Krótko.. Auto stało dwa miesiące - małe bum - delikatny dzwon był, ale funduszy brakło na szybką naprawe. Wszystko było zrobione i okazało się, że... akumulator padł.. podładowano go i kręci, śmiga itp.. ALE !! dziś wracam z pracy - 3 jazda autem po odbiorze i lubię głośno słuchać muzyki (1 raz podkręciłem muzę) - więc power i jadę.. nagle zapale mi się kontrolka silnika.. zjeżdżam na bok - ściszam radio, gaszę auto i odpalam - kontrolka zapala się (jak to zawsze przy zapłonie) i gaśnie - radia słucham już w normach decybelowych - kontrolka się nie zapala.. moje pytanie.. ma to powiązanie z aku? :)